Filip |
Wysłany: Pon 22:47, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
jak zwykle dziękuje za fotkę, coś nie mam szczęścia do tych dziesiątków fotografów na trasie. Gratulacje dla Sławka, Darka i Marcina którzy punktowali dla nas w Nidzicy, dzięki nim wskoczyliśmy na 8 miejsc w klasyfikacji drużynowej.
Tak żeby tradycji stało się zadość, kilka słów moich wspomnień z trasy
Jak na warunki Mazovii to wyścig z całą masą podjazdów i zjazdów, suma przewyższeń ok 800 metrów, czyli jak na ten cykl całkiem sporo.
Zgodnie ze świecką tradycją start ostro, może nawet za ostro, tętno oscylowało w okolicach 180. Na całe szczęście asfalt szybko się skończył i tempo spadło. Już pierwszy podjazd, w okolicach 9 km, przypomniał o słabości na podjazdach. Jak tylko teren się wypłaszczał to podganiałem, ale "wyścigi wygrywa się na podjazdach". Może to kwestia rozgrzania, ale późniejsze podjazdy szły o wiele lepiej, ogólnie dobrze się jechało, podczepiając się szybszych, odpoczywając co jakiś czas, udawało się częściej wyprzedzać niż być wyprzedzanym. Ostre tempo na początku nie pozostało bez wpływu na ostatnie 10 km, gdzie zaczęły się problemy z podskurczami ( może to wina izotonika przed startem ). Na rozjeździe GIGA/MEGA miałem kilkanaście metrów straty do ludzi przede mną i tyle samo do ludzi za mną. Przed samym rozjazdem dojechał do mnie gość i zaproponował poza grupką, niestety nie utrzymałem tempa i ostatnie kilometry pokonałem w samotności. Jeszcze na polnej drodze udało mi się dogonić jednego człowieka, chyba z Legionu, później już tylko asfaltem do mety.
Wynik nieco słabszy niż ostatnio, nie udało się uciułać 441 pkt to klasyfikacji sektorowej no i pierwszy raz wskoczyłem do pierwszej 40tki w M2 |
|
Filip |
Wysłany: Nie 20:54, 03 Sie 2008 Temat postu: Nidzica |
|
ależ to był fajny maraton, wszystko tam było, zjazdy, podjazdy, drogi proste, drogi kręte, kamieniste, piaszczyste, kto nie był niech żałuje.
51 km, orientacyjne przewyższenia według mojego licznika ok 800 metrów, co dla Mazovii jest wartością oszałamiającą, na pewno górscy maratończycy też by znaleźli podjazd dla siebie.
Później napisze cosik więcej, teraz czas spać |
|